Stowarzyszenie Wodzisław 2.0 proponuje Rady Dzielnic bez radnych miejskich oraz koniec z marginalizacją Grodziska, Marusz i os. Batorego.
Podczas odbywających się w lutym 2021 roku konsultacjach społecznych w sprawie Rad Dzielnic Wodzisławia Śląskiego, stowarzyszenie Wodzisław 2.0 przekazało swoje uwagi.
26 marca na Komisji Strategii i Rozwoju Miasta stanowisko stowarzyszenia w zakresie Rad Dzielnic przedstawił publicznie i rozwinął radny Łukasz Chrząszcz:
1. Rady Dzielnic bez radnych Rady Miasta
Proponujemy, aby radni miejscy ani radni powiatowi nie mogli być członkami rad dzielnic, chyba że z głosem doradczym. Podobnie jak poseł nie może być członkiem Rady Powiatu, a radny powiatowy członkiem Rady Miasta.
Naszym zdanie, dzięki temu Rady Dzielnic przestaną być „polem bitwy i przeciągania lin” między radnymi miasta. Warto dać szansę mieszkańcom na wykazanie się i pracę u podstaw swoich dzielnic, decydowanie o budżetach, bez stojących nad nimi radnych miasta.
2. Usystematyzowanie paradoksów
W obecnym kształcie dzielnic Wodzisławia Śląskiego mamy do czynienia z paradoksami. Jest to na przykład fakt, że terytorialnie Kaufland należy do dzielnicy Wilchwy. W tym przypadku ma to jednak niewielkie znaczenie dla Miasta, poza finansowym rozdzieleniem pieniędzy na poszczególne dzielnice.
Temat podziału terytorialnego dzielnic dobrze przedstawiło Towarzystwo Miłośników Ziemi Wodzisławskiej.
3. Zagwarantowanie obecności w Radach lokalnym społecznościom
Jest wiele skrajnych terenów, gdzie mieszkańcy społeczności nie mają swoich przedstawicieli w Radzie Dzielnicy. Skazuje to taką społeczność na marginalizację.
Propozycją na rozwiązanie problemu jest pomysł, aby podczas wyborów do Rad Dzielnic podzielić większe dzielnice na np. 3 okręgi wyborcze. Tak, aby mieszkańcy Grodziska mieli zawsze swojego przedstawiciela w Radzie Dzielnicy Wilchwy, mieszkańcy Marusz przedstawiciela w Radzie Dzielnicy Stare Miasto, a mieszkańcy os. Batorego w Dzielnicy, gdzie zostaną przypisani. Takich lokalnych społeczności działających niejako na obrzeżach dzielnic może być w mieście więcej.
Podział na okręgi mógłby również doprowadzić do tego, że w takich dzielnicach jak „Jedłownik, Turzyczka, Karkoszka” czy „XXX-lecia-Piastów-Dąbrówki” były w miarę równe przedstawicielstwa mieszkańców z poszczególnych części dzielnicy.
4. O zmianie nazw dzielnicy decydują mieszkańcy dzielnicy
Nazwy dzielnic powinny być poparte w konsultacjach społecznych, np. w głosowaniu internetowym. Tak, jak miało to miejsce ze zmianą nazwy os. XXX-lecia PRL na os. XXX-lecia.
Przy czym należy powiedzieć jasno, że zmiana nazwy dzielnicy to jedynie kosmetyka do celów urzędowych. Nie będzie powodowała znaczących kosztów ani problemów dla mieszkańców jak przy zmianie nazwy ulicy.